Adres URL do niedawna był tylko systemem adresowania, po którym nie można było się spodziewać zbytniej – nazwijmy to – „kreatywności”. Większość zabiegów z nim związanych polegała na próbach jego skracania lub sprawienia, by wyglądał „ładniej”. Teraz Internauci mają do dyspozycji, co najmniej, dwie inne opcje. Na obie warte rzucić okiem, a jednej można nawet posłuchać. :)
Czasem trudno jest sobie wyobrazić sprawne operowanie linkami bez ich wcześniejszego skracania. Używanie „shortener’a” nie tylko pozwala na odchudzenie, ale i śledzenie losów linków za pomocą statystyk kliknięć, co jest naprawdę praktycznym rozwiązaniem. Od niedawna jednak adresy URL można nie tylko rozszerzać, ale i nadawać im „podejrzany” i „przerażający” wygląd. Wszystko dzięki ShadyURL, który wydłuży i zeszpeci adres każdej strony. Przykład byłby oczywiście mile widziany, ale za każdym razem wprowadzany adres Labbera zmienia nam się w dosyć niepoprawny politycznie, czemu nie zapobiega nawet zaznaczanie opcji „less shady-looking”. :)
Jeżeli nie chce się szpecić adresu danej strony, to do wyboru jest również jego przesłuchanie. Wszystko dzięki aplikacji CodeOrgan, która analizuje algorytm URL’a i przerabia go w muzyczną kompozycję, której brzmienie jest uzależnione od ilości liter „muzycznych” i „niemuzycznych” zawartych we wprowadzanym adresie. Tak dla ścisłości, to nie powinno się od tej aplikacji wymagać ani wyjątkowej jakości, ani powstania muzycznego majstersztyku. :P Jest ona ciekawa przede wszystkim dlatego, że uzyskany „utwór”można opublikować na swoim profilu w serwisach Facebook.com oraz Twitter.com.
Zapraszamy (i to nie tylko melomanów :P) do „przesłuchania” stron: EURA7, Labbera (przez to organowe brzmienie kojarzy nam się z muzyką kościelną) i naszego Fan Page’u.
Oceny i uwagi możecie „wyśpiewać” w komentarzach. :)