X

Crème de la News #20

Cześć! Kolejny tydzień dobiega końca, jednak bez względu na będący w peaku sezon urlopowy, przygotowaliśmy dla Was kolejne podsumowanie! Co przyniosły ostatnie dni? W 20. odcinku CDLN możecie spodziewać się sportu i rekreacji w różnych odmianach. Znajdzie się też miejsce dla kampanii edukacyjnej oraz sztucznej inteligencji, a wszystko to sobie podsumujemy z piwem 0% w ręku, dosłownie! Udanej lektury!

32. Bieg Konstytucji 3 Maja nie dla 4F

Rozpoczynamy nieco clickbaitowo, bo od niezłej dramy, która odbyła się w roli głównej z polską marką 4F. Mowa o opublikowanym przed kilkoma dniami oświadczeniu fundacji „Maraton Warszawski”, organizatora imprez biegowych i akcji społecznych, w którym zdecydowano o zakończeniu współpracy ze wspomnianym 4F, dotychczasowym partnerem technicznym cyklu Warszawskiej Triady Biegowej ’24 – w tym 32. Biegu Konstytucji 3 Maja – a jego przedmiotem było m.in. dostarczenie oficjalnych koszulek dla uczestników”.

Wystosowane oświadczenie w sposób jasny i klarowny (choć bezlitosny dla 4F pod względem PRowym) obnaża niewywiązanie się z zawartej umowy przez właściciela 4F – firmę OTCF, który zamiast obiecywanych koszulek polskiej produkcji dostarczył odzież pochodzącą od masowego producenta z Azji.

„W procesie negocjacji modelu współpracy marka 4F wielokrotnie zapewniała nas o tym, iż wszystkie koszulki oferowane odpłatnie uczestnikom biegu są produkowane w Polsce. Miało to uzasadnić ich wyższą cenę, ale było też jednym z powodów, dla którego Fundacja »Maraton Warszawski« zdecydowała się odrzucić oferty innych producentów ubiegających się o ten kontrakt. Polskie święto, polski bieg, polskie koszulki (…) Mimo wielotygodniowych prób skłonienia firmy 4F do naprawienia szkody poprzez dostarczenie biegaczom produktu zgodnego z zamówieniem nie udało nam się doprowadzić do uzyskania jednoznacznej, konkretnej deklaracji ze strony firmy” – czytamy w oświadczeniu.

Fundacja „Maraton Warszawski” przekazała także, że wszyscy zawodnicy, którzy oficjalnie kupili koszulki, otrzymają pełen zwrot zapłaconej ceny. Nie będzie on jednak wymagał zwrotu samej koszulki.

„O sprawie poinformowane zostały instytucje, sponsorzy, partnerzy i podmioty zaangażowane w przygotowanie i przebieg tegorocznego cyklu biegów. Przy kolejnych imprezach, 33. Biegu Powstania Warszawskiego oraz 34. Biegu Niepodległości, oficjalne koszulki zostaną wyprodukowane w polskich szwalniach przez naszych sprawdzonych, wieloletnich podwykonawców” – dodała fundacja.

Nie musieliśmy długo czekać na stanowisko 4F w tej sprawie. Firma przeprosiła zarówno uczestników biegu, Fundację „Maraton Warszawski” jak i „Aktywną Warszawę” za wszelkie niedogodności, deklarując jednocześnie, że w pełni poczuwa się do odpowiedzialności za naprawienie szkody, która była wynikiem „błędu ludzkiego”.

„Drodzy uczestnicy 32. Biegu Konstytucji 3 Maja, potwierdzamy, że na skutek błędu ludzkiego otrzymaliście koszulki, które nie spełniały standardów zamówienia i były niezgodne z oczekiwaniami organizatora. Przepraszamy Was, Fundację »Maraton Warszawski« oraz »Aktywną Warszawę« za wszelkie niedogodności. W pełni poczuwamy się do odpowiedzialności za naprawienie szkody. W toku rozmów z Fundacją zaproponowaliśmy, że bezpłatnie dostarczymy Wam nowe koszulki 4F. Ze złożonej deklaracji zamierzamy się wywiązać. Wszystkich, którzy zakupili koszulki 32. Biegu Konstytucji 3 Maja, zapraszamy do kontaktu z naszym zespołem bieg@otcf.pl, w celu ustalenia szczegółów doręczenia. Na Wasze zgłoszenia czekamy do 30 września 2024 roku. Dodatkowo koszulki dostarczone na bieg organizatorowi – zgodnie z naszą propozycją – zostaną przekazane bezpłatnie. Jednocześnie chcemy zaznaczyć, że usprawniliśmy procedury, które mają na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości”.

MOYA i Fusion Labs vs. wyroby nikotynowe

Płynnie przechodzimy do kampanii edukacyjnej zainicjowanej przez sieć stacji paliw MOYA oraz Fusion Labs – producenta e-papierosów. Zapalnikiem do rozpoczęcia działań prowadzonych pod nazwą „MOYA Odpowiedzialność” jest problem wcześnie rozpoczynających się nawyków nikotynowych wśród młodzieży. Kampania ma na celu po pierwsze informować młodzież o zagrożeniach związanych z przedwczesnym kontaktem z nikotyną, a po drugie – promować odpowiedzialne postawy wśród dorosłych, których wspólne działania mogą przeciwdziałać nielegalnemu dostępowi nieletnich do tych produktów.

Na potrzeby projektu przeprowadzono w marcu 2024 badanie rynku wyrobów nikotynowych na grupie Polaków w wieku 16-18 lat (n=500), z którego wynika, że:

  • jednorazowe e-papierosy kiedykolwiek paliło 54% Polaków w wieku 16-17 lat;
  • główną przyczyną sięgania po wyroby tytoniowe jest redukcja napięcia lub stresu – taki wskazało 6 na 10 badanych;
  • prawie połowa palących badanych z grupy 16-17 lat (46%) zaczęła korzystać z produktów dostarczających nikotynę w wieku 14-15 lat;
  • 51% respondentów twierdzi, że nie zrezygnuje z e-papierosów, jeśli znikną z legalnych punktów sprzedaży;
  • 62% nastolatków, którzy używają produktów nikotynowych, po raz pierwszy sięgnęło po nie między 12. a 15. rokiem życia.

Są to o tyle zaskakujące wyniki, że w Polsce sprzedaż wyrobów nikotynowych osobom poniżej 18 roku życia jest bezwzględnie zakazana.

W ramach kampanii zaplanowano m.in. prezentację wyników badania, a także działania PR, komunikację w kanałach digital, retail oraz na profilach społecznościowych firm MOYA i Fusion Labs.

Anulowany konkurs Polskiego Związku Biathlonu. Winna sztuczna inteligencja

Historia, którą teraz przytoczymy, rozpoczyna się w kwietniu 2024, kiedy to Polski Związek Biathlonu (PZB) ogłosił konkurs polegający na zaprojektowaniu maskotki PZB w formie rysunku ręcznego lub komputerowego. Prace pierwotnie można było dostarczyć związkowi do 19 maja, jednak 12 czerwca PZB poinformowało w poście na Facebooku o przesunięciu terminu rozwiązania konkursu na 30 czerwca ze względu na „ogromną liczbę zgłoszonych prac”.

Przechodzimy do meritum. Konkurs się skończył, uczestnicy aktywizacji i fani biathlonu oczekiwali na wyniki, a niespodziewanie 6 lipca na profilu PZB w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie, w którym związek powiadomił o anulowaniu konkursu.

„W związku z ogromem kontrowersji, jakie wywołały wyniki konkursu na maskotkę Polskiego Związku Biathlonu, informujemy, że postanowiliśmy skorzystać z zapisów Regulaminu i anulować konkurs oraz jego wyniki” – czytamy w oświadczeniu.

Choć zwycięskiego projektu nie można znaleźć na oficjalnych kontach PZB to kontrowersyjna praca została udostępniona przez internautów. Falę krytyki wywołał sposób przygotowania projektu. Okazało się bowiem, że wygrana maskotka została wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Fakt ten oburzył internautów, którzy nie omieszkali podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat jury konkursu: „AI postawiła wysoko poprzeczkę”, „Nie było tam kogoś, kto nie jest ślepy? Pokazaliby publicznie te cztery wygenerowane prace przez AI i ludzie by im lepiej wybrali”, „Ręce opadają…”, „Niech sobie pensje za te obrady też wygenerują w AI”.

Trzeźwe wędkowanie z Carlsbergiem

Nie rzucaliśmy słów na wiatr, gdy we wstępie wspomnieliśmy o podsumowaniu „z piwem 0% w ręku”, gdyż dwa ostatnie newsy przeniosą nas w świat tego złotego trunku.

Zaczniemy od „Don’t drink & fish” (pol. „Nie pij i wędkuj”)., czyli kampanii stworzonej przez grupę Carlsberg na szwedzki rynek, w której to jedno z największych przedsiębiorstw piwowarskich na świecie przestrzega przed spożywaniem alkoholu podczas łowienia ryb i prezentuje przynętę przypominającą pijanego wędkarza.

Działania zostały zaplanowane na tamtejszy rynek, gdyż wędkarstwo to jedna z najchętniej wybieranych aktywności w Szwecji. Jak możemy się spodziewać – wielu miłośników łowienia umila sobie jednak czas spędzony na tym sporcie ulubionym trunkiem. Mimo to Carlsberg zachęca, aby zadbać o bezpieczeństwo i zamienić napoje alkoholowe na te bez procentów chociażby ze względu na fakt, że połączenie wody i alkoholu to prosta droga do niebezpiecznego wypadku. Tym samym, aby jak najlepiej przemówić do wyobraźni klientów, zaprojektowano specjalną przynętę w formie pijanego rybak (DrunkenBait). Po umieszczeniu jej w wodzie figurka porusza się w charakterystyczny, chwiejny sposób nawiązujący do chodu osoby po spożyciu nadmiernej ilości alkoholu.

– Prawdziwym celem DrunkenBait jest pełnienie funkcji symbolu ostrzegawczego. Jako jeden z wiodących browarów w Szwecji musimy promować i przyczyniać się do odpowiedzialnej konsumpcji – tłumaczy pomysł Casper Danielsson, dyrektor ds. korporacyjnych w Carlsberg Sweden.

Są głośne bloki reklamowe i jest Lech

Możemy nie zgadzać się w wielu kwestiach, ale są rzeczy, wobec których jesteśmy zgodni – tradycyjne telewizyjne bloki reklamowe intensywnie zasypują z ekranu kolorowymi obrazami, bardzo głośnymi dźwiękami oraz szybko zmieniającymi się scenami, które starają się przyciągnąć naszą uwagę i w efekcie dostarczają nam mnóstwa bodźców.

Piwo Lech, działając jak gdyby na przekór, postanowił na chwilę to zatrzymać, dlatego w swojej komunikacji zachęca do wyciszenia, zwolnienia, oderwania od zgiełku. W spotach marki słyszymy szum fal, śpiew ptaków, spokojną muzykę w oddali. To przywodzi nam na myśl wakacyjny luz i na czas spotu przenosi nas na słoneczną plażę, w góry czy do działkowego ogródka.

Jeśli Wam również podobają się najnowsze spoty Lecha, będące ciekawą alternatywą dla całej reszty reklam to mamy dobrą wiadomość, gdyż będą one emitowane do końca września, więc zdążymy się nimi nacieszyć! :D

W aurze szum fal i śpiewu ptaków kończymy 20. odcinek CDLN, życząc Wam tym samym dobrego weekendu. Widzimy się za tydzień, do zobaczenia!

Źródła: