X

Crème de la news #24

Cześć! Kolejny odcinek, kolejne hity z branży. Na dodatek dzisiaj skupimy się na krajowym podwórku. Co zatem przyniósł ostatni tydzień? Rozważania na temat bezdzietno… tzn. niedzietności, prowokację dziennikarską, Fake Out of Home, nieoczekiwaną wymianę na linii Biedronka-Lidl oraz troskę o zagrożone gatunki. Zapinamy pasy, siadamy głęboko w fotelach i ruszamy!

YES + Fundacja SEXEDPL

Rozpoczniemy od dzieci, a raczej ich braku, gdyż marka biżuterii YES we współpracy z Fundacją SEXEDPL pierwszego dnia sierpnia rozpoczęły kampanię „YES, I don’t” poświęconą świadomej decyzji o nieposiadaniu dzieci.

Abstrahując, fundacja Anji Rubik wielokrotnie gościła na naszych łamach, więc w ramach przypomnienia odsyłamy do poprzednich odcinków, które znajdziecie TUTAJ.

Wracając do tematu właściwego – dzień rozpoczęcia kampanii nie był przypadkowy – właśnie tego dnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Bez Dzieci.

W ramach kampanii przygotowano serię filmów edukacyjnych, w których przedstawiono historie oraz doświadczenia osób i par niemających dzieci. Każdy z filmów poświęcony jest innemu doświadczeniu niemacierzyńskiemu i pokazuje różne powody podjęcia decyzji o bezdzietności.

Jak zauważają autorzy akcji, coraz więcej osób w Polsce decyduje się nie mieć dziecka. „Powodów jest wiele, ale jednymi z najważniejszych są brak potrzeb rodzicielskich i potrzeba niezależności” – czytamy w komunikacie. Co więcej, osoby, które nie mają i nie planują mieć dzieci, coraz częściej nie chcą mówić o sobie jako „bezdzietne”. „Przedrostek »bez« oznacza bowiem, że czegoś nam brakuje. Oznacza też stratę. A zatem słowo »bezdzietność« dotyczy osób, które chcą mieć dzieci, lecz z jakichś powodów ich nie mają. Coś tracą – z własnej woli lub z wyroku losu. Wolą mówić o »niedzietności”, która nie zakłada braku ani straty” – tłumaczy Edyta Broda, ekspertka zaangażowana w kampanię, autorka bloga bezdzietnik.pl.

Jednym z zadań realizowanych przez kampanię dzięki zaangażowaniu ekspertów jest także próba wyjaśniania jak odpowiadać na trudne pytania o dzieci płynące z naszego otoczenia – od bliskich, współpracowników czy nowego partnera.

Kampanię uzupełniają ilustracje przygotowane przez polskie ilustratorki: Michalinę Tańską, Kamilę Szcześniak (@nieladnierysuje) oraz Marię Kaczorowską (@obrazkimile).

Stanowski vs. Stonoga

Teraz coś, co lubi każdy tygrysek #DramaAlert! Zacznijmy od początku – kilka tygodni temu Zbigniew Stonoga opublikował post, w którym szukał „haków” na Krzysztofa Stanowskiego. Pisał, że każdemu, kto pomoże ujawnić „niechlubną przeszłość” dziennikarza, udostępni jeden z dwóch luksusowych samochodów na miesiąc.

Wróćmy do teraźniejszości – przed kilkoma dniami Stonoga udostępnił materiał filmowy, w którym pokazał coś, co nazwał wewnętrznym spotkaniem redakcji Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero.

W materiale widać dziennikarzy ustalających ramówkę, którzy apelują do Stanowskiego, że trzeba „zrobić” temat Funduszu Sprawiedliwości. Naczelny nie chce. Jest nieugięty i trochę bezradnie przyznaje, że są tematy, których nie ruszają, że taką mają linię i on nie będzie świecił oczami. Wtedy też zrodził się cytat nadający się idealnie na pierwsze strony dzienników i na paski organizowanych w pośpiechu relacji live, czyli „Ziobry nie ruszamy”.

Nagranie wywołało istną burzę w internecie – stało się przedmiotem dyskusji redaktorów, dziennikarzy śledczych, komentatorów, czy publicystów, Bańka szybko pękła, a całość okazała się skuteczną prowokacją dziennikarską za sprawą dociekliwych użytkowników X’a, którzy zaczęli „łączyć kropki”, że nie zgadzają się daty wydarzeń omawianych przez kolegium w redakcji Stanowskiego. Jakby tego było mało, Stanowski celowo najeżył nagranie przekazane Stonodze łatwymi do zweryfikowania „błędami”, wiedząc, że ten na pewno nie zdecyduje się na jakąkolwiek weryfikację… i miał rację!

Podsumowując – Stanowski 1:0 Stonoga, a po wszelkie szczegóły odsyłamy do poniższego materiału Kanału Zero:

Costa Coffee wirtualnie podbija Warszawę

Znacie Fake Out of Home (FOOH)? To nic innego jak ewolucja tradycyjnych form reklamy zewnętrznej (OOH), w której do tworzenia bardziej angażujących i realistycznych doświadczeń dla odbiorców wykorzystuje się technologię CGI. Poza tym użycie tej technologii pozwala także na tworzenie kampanii, które są niemożliwe do zrealizowania w tradycyjnych formatach OOH.

Tym razem z takiej formy reklamy postanowiła skorzystać marka Costa Coffee, która przejęła kontrolę nad Warszawą w ramach letniej kampanii. W celu promocji swojego kluczowego produktu, czyli niskokalorycznego napoju Refresher, sieć kawiarni przygotowała trzy krótkie filmy w trzech różnych lokalizacjach. Liczba spotów nie jest przypadkowa – materiały bazują na pokazaniu trzech smaków Refreshera. Pierwszy z filmów pokazuje Pole Mokotowskie, które opanowane zostaje przez smak Refresher Peach, czyli brzoskwinię i marakuję w roli głównej.

Kolejne dwa filmy ukażą się wkrótce na kanałach Costa Coffee i będą promować Rondo de Gaulle’a i Refresher Strawberry, który skrywa w sobie smaki truskawki, jabłka i aloesu oraz Złote Tarasy z wpadającymi do kubka jagodami, granatem i malinami, które znajdują się w smaku Refresher Blueberry.

– Nasze działania promocyjne oparliśmy na innowacyjnej formie komunikacji, jaką jest FOOH, która pozwoliła nam pobudzić wyobraźnię odbiorców i serwuje im prawdziwe letnie orzeźwienie w Warszawie. Dzięki tej technologii mogliśmy połączyć dwa światy: realny, w postaci lokalnych miejsc i ten przekraczający granice realizmu w postaci imponujących Refresherów – mówi Agnieszka Bobrukiewicz, Commercial Marketing Director Costa Coffee.

Marta Zgutczyńska, czyli Pani z Biedronki Lidla

Nie zamierzamy nawet opisywać konfliktu na linii Biedronka-Lidl, bo temat wałkowany był tak wiele razy, że niemożliwe jest, że o tym nie słyszeliście (no chyba, że ostatnie kilka miesięcy spędziliście w bunkrze bez dostępu do świata zewnętrznego).

Spotkaliśmy się tu, aby wspomnieć o ogłoszonym przez Lidla „transferze roku”, który w mediach społecznościowych dyskontu był zapowiadany niczym transfer znanego piłkarza do jeszcze bardziej znanego zespołu. I poniekąd tak też się stało.

Jak się okazało, całe to zamieszanie dotyczyło Marty Zgutczyńskie znanej dotychczas w internecie jako „Pani z Biedronki” – aktorki, która popularność na TikToku zdobyła dzięki wykreowanej przez siebie przerysowanej postaci pracownicy tego dyskontu. Marta, choć nigdy oficjalnie nie współpracowała z siecią, dbała o to, by nie szkodzić jej wizerunkowi. Fakt ten postanowił wykorzystać Lidl, który wraz z pojawieniem się na TikToku, zaangażował do prowadzenia swojego profilu wspomnianą Martę.

Zaangażowanie znanej tiktokerki do współpracy jest strzałem w dziesiątkę na wielu płaszczyznach: Po pierwsze, zapewnia mocny start ich nowemu profilowi na TikToku. Po drugie, pozwala im na subtelne „zaczepki” w stronę konkurencji.

Lidl dzięki temu ruchowi wysuwa się na zdecydowane prowadzenie w obecnej walce na TikToku, jednak teraz piłka jest po stronie Biedronki – jak jednak odpowie na ruch oponenta? Czas pokaże!

@zguta Kiedy wżeniasz się do konkurencji….@Andrzej Olszewski ♬ Winda do Nieba – Mandaryna

Żubr znów chroni zagrożone gatunki

Na zakończenie coś w weekendowym klimacie! Podobnie jak „YES, I don’t”, czyli kampania otwierająca dzisiejszy odcinek, również Żubr rozpoczął swoje działania wraz z nadejściem sierpnia.

Mowa o szóstej edycji kampanii społecznej, tym razem promowanej hasłem „Mordka się cieszy na widok Żubra”. Akcja ma na celu ochronę zwierząt i edukowanie społeczeństwa na temat ich roli w zachowaniu przyszłości polskiej przyrody.

Historia akcji rozpoczyna się w 2019 roku, kiedy to dzięki Funduszowi Żubra, utworzonemu w celu ochrony dzikich gatunków zwierząt, marka rozpoczęła angażować się w działania związane z ochroną środowiska. Dziś – 6 lat później – kolejna z kolei edycja akcji została zadedykowana dzikim zwierzętom oraz unikatowym przyrodniczo miejscom. W ramach kampanii na etykietach produktów marki zamiast ikonicznego żubra pojawią się zwierzęta zagrożone, w tym ryś, niedźwiedź, wilk i sóweczka.

Akcja jest promowana za pomocą czterech 10-sekundowych spotów. Główną rolę w materiałach odgrywają zwierzęta znane z limitowanych opakowań. Jak podkreśla Michał Szczerba, Brand Manager Żubra, „ich radosne pyski, mordki, paszcze i dzioby symbolizują poczucie bezpieczeństwa, które zapewnia Strażnik Puszczy”.

Może i nie jesteśmy miłośnikami tego konkretnego trunku warzonego przez Kompanię Piwowarską, ale tworzone przez nich kampanie naprawdę nam się podobają, o czym może świadczyć fakt, że wspominaliśmy już o jednej z nich na naszych łamach.

Mamy nadzieję, że przygotowane przez nas newsy zaspokoiły Wasz głód marketingowy na najbliższy tydzień. Jeśli czujecie niedosyt, to zachęcamy do odwiedzin naszego bloga! Do zobaczenia za tydzień!

Źródła: