Cześć! Dzisiaj nieco inny autor, lecz metryka wiekowa ta sama! Z przyjemnością się przedstawię – mam na imię Monika i w Grupie Eura7 jestem Specjalistą ds. PR & Content Creatorem. Mimo tego, że tworzyłam początkowe artykuły śp. Sprasowanego Banana, to dla odświeżonej jego wersji nie było dane mi jeszcze pisać. Mam ogromną przyjemność zastępować swojego kolegę z działu, którego właśnie otulają ciepłe, morskie bryzy podczas czasu urlopowego. Chwytam za „pióro”, aby niezmiennie przedstawić Wam najciekawsze newsy ze świata marketingu.
Halo, Barbie?
Fińscy magicy technologii znowu zaskakują. Tym razem Nokia (bo kto inny?) postanowiła przenieść nas w czasy, gdy słowo „Barbie” kojarzyło się bardziej z różowymi koralikami niż z milionami followersów na Instagramie. Ich najnowsze dzieło to telefon o właśnie takiej nazwie – stylowy, różowy cud, który ma wszystko, czego można oczekiwać od smartfona… z lat 2000. Zero dostępu do Internetu. Tak, dobrze czytacie. Nokia postanowiła przypomnieć nam, że kiedyś telefon służył do dzwonienia i SMS-owania, a nie do przeglądania TikToka po nocach. W zestawie, oczywiście, kultowa gra Snake – bo przecież nostalgia to ich najmocniejsza karta. Marketingowy hit, czy technologiczny krok wstecz? Sami oceńcie!