W poprzednim tekście o Instagramie pisałam, że nie jest to zbyt rozbudowana platforma pod kątem funkcjonalności – tymczasem powstaje kolejna już część artykułu o samych Instastories, co udowadnia, że jednak da się wyciągnąć z niej więcej niż to, co widać wyłącznie na pierwszy rzut oka. W grę coraz bardziej wchodzi kreatywność i nieszablonowość. Poniżej opisuję kolejne możliwości, które daje markom Instagram w zakresie komunikacji digitalowej, chociaż warto pamiętać, że i tak największy udział ma tutaj wyobraźnia osób planujących strategie firm.
Instastories – autorskie gify i naklejki
Były live’y, influencerzy i trochę o kategoriach, a tym razem wyjdziemy od czegoś pozornie banalnego. Mowa o autorskich naklejkach i gifach. Wbrew pozorom nie wymagają dużego nakładu pracy, a – po odpowiednim zakomunikowaniu – mogą zostać świetnym narzędziem do szerzenia świadomości marki i wywołania wizualnych, prostych skojarzeń. Potencjał tej funkcji wyczuwają marki z sektora FMCG, a już zwłaszcza te produkujące słodycze. W końcu batoniki czy cukierki to element codzienności dla mnóstwa osób z każdej grupy wiekowej; często pokazuje się przekąskę na Instastories, chwaląc się chwilą odpoczynku, relaksu, nagradzaniem się i pozwoleniem sobie na „mały grzech” w czasach powszechnego zamiłowania do zdrowego stylu życia. Oprócz zdjęcia nakłada się także napis w formie tekstowej bądź ruchomej i właśnie zabawnego, niezobowiązującego gifa. Oto przykłady naklejek od jednych z najpopularniejszych producentów słodyczy. Jak widać – w prostocie tkwi cały urok tej funkcjonalności:
Tę opcję dobrze wykorzystali również popularni influencerzy, Majewscy, budując swój personal branding. Jest więc i logo Deynn Cosmetics (czyli marki kosmetycznej gwiazdy), dużo fioletu, który Deynn uwielbia, podobizna ich i ich psa, a także elementy jednorożcowe, ponieważ mają fundację o nazwie Unicorn. W ich przypadku posiadanie autorskich naklejek jest jak najbardziej zasadne ze względu na publiczność skupiającą głównie młode dziewczęta, które chętnie używają tego typu „uatrakcyjniaczy” na stories.
Warto nadmienić, że dodanie swojego gifa w ogóle nie jest skomplikowane, a wszystko odbywa się przez platformę GIPHY. Daje ona możliwość m.in. monitorowania statystyk udostępnień poszczególnych gifów, co pokazuje ich powodzenie, a więc mierzy sukces wdrożenia tego elementu strategii komunikacji marki na Instagramie.
Instastories – autorskie filtry
Od kiedy na Instagramie umożliwiono dodawanie własnych filtrów, stały się one bardzo popularne, często też wręcz artystyczne i dziwne, a nie polegające tylko na dodaniu tradycyjnych „uszów pieska”. Modne jest też robienie i dodawanie własnych presetów. Niewiele marek posiada własne filtry / nakładki, które udostępnia publiczności, jest to więc szansa dla marki na stworzenie czegoś nowego i wyróżniającego. Wymagają one jednak większego nakładu pracy, bo do ich skonstruowania należy wdrożyć technologię AR. Koncern Facebooka wypuścił własny program, Spark AR, dzięki któremu można tworzyć filtry od razu przystosowane do Facebooka i Instagramu.
Jak można wykorzystać możliwości płynące z filtrów? Na pewno do niestandardowej promocji swoich produktów. Na środkowym screenie widzimy Jeffreego Stara, właściciela znanej marki kosmetycznej, z filtrem o nazwie „Cremated”. Nawiązuje on do nowo powstałej palety cieni o tej samej nazwie i którą w świecie beauty okrzyknięto wyłamaniem się z powszechnie panującej mody na tworzenie cieni w ciepłej, codziennej kolorystyce, Cremated jest bowiem szara i ziemista. Filtr reprezentuje zaś makijaż pokazowy, który towarzyszył promocji kosmetyku – kontekst jest więc dobrze znany fanom marki i Jeffreego, a filtr możliwością „przymierzenia” charakteryzacji nawiązującej do opakowania i zawartości palety.
Marka Colourpop postawiła z kolei na bardzo popularną ostatnio grę–filtr, w której automat dobiera losowo najbardziej pasującą paletę do danej twarzy. Niby nic niezwykłego, a jednak może zadziałać tu siła sugestii, dzięki której użytkownik po pierwsze zapamięta dany produkt lub produkty, a po drugie – sprawdzi dokładny wygląd i zawartość kosmetyku, a być może nawet uzna, że rzeczywiście mu pasuje i dokona zakupu.
W powyższym zestawieniu filtr Kylie Jenner wydaje się najmniej zaawansowany, jednak wcale nie mniej popularny, a to przede wszystkim dlatego, że:
- działa tu siła autorytetu – filtr zademonstrowany osobiście przez Kylie automatycznie zyskuje na atrakcyjności,
- swoją nazwę zaczerpnął od imienia córki Kylie, Stormi, a więc zahacza o sferę prywatną, której widzowie zawsze są ciekawi,
- nie bez powodu przedstawia motylki – to motyw niezwykle eksploatowany ostatnimi czasy ze względu na powrót mody i stylistyki z lat 90 i wczesnych 00.
Kontynuując tematykę słodyczy warto spojrzeć na filtry przygotowane przez markę Oreo. Pierwszy to mechanizm, który pojawił się również wśród marek kosmetycznych, jednak w innym kontekście, czyli „Sprawdź, jakim rodzajem ciastka Oreo jesteś”. Jak widać, filtr AR wykorzystano też na potrzeby promocji limitowanej edycji ciastek z Trollami, a więc do specjalnej, tematycznej kampanii promocyjnej (chociaż miniaturowe tańczące postacie można było wypróbować już kilka lat temu na Snapchacie – wówczas były to Bitmoji).
W kolejnej części serii przedstawię inne niestandardowe pomysły na działania na Instagramie, tymczasem do subiektywnej oceny pozostawiam efektywność i efektowność wszelkich gifów, naklejek i filtrów. Jedna myśl, która pojawiła się na początku artykułu i która zapewne jeszcze się w tym cyklu powtórzy, może służyć za podsumowanie tego tekstu i zapowiedź następnych: kreatywność to główne narzędzie w rękach marketerów, którzy planują strategię komunikacji marki na Instagramie.