Kolejna kampania omawiana w ramach naszego cyklu pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i promuje znaną tequilę firmy Jose Cuervo.
Reklama nosi tytuł „Last Days” i nawiązuje do… końca świata. Jej akcja rozgrywa się w barze na dzikim pustkowiu. Za oknem szaleją żywioły i widać, że każdy kto może, powinien się ratować.
Jednak główny bohater reklamy zachowuje stoicki spokój, nic nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi. Dla niego wybór pomiędzy bezsensowną ucieczką (gołym okiem widać, że nie ma już dokąd) a dobrą zabawą i spędzeniem ostatnich chwil z ulubionym alkoholem, dobrą muzyką i piękną kobietą wydaje się oczywisty.
Mężczyzna podchodzi do szafy grającej i włącza melodię. Główni bohaterowie tańczą, nie zwracając uwagi na spadające z nieba meteoryty. W chwili, gdy przewracający się słup elektryczny niszczy szafę grającą, można by oczekiwać, że wszyscy w pubie wpadną w panikę. Jednak sytuację ratuje inna kobieta, która zaczyna grać na pianinie utwór Elvisa Presleya – ,,Its now or never”, mówiący o miłości mężczyzny do kobiety, o miłości tak silnej, że nic innego się nie liczy, ważne jest teraz, teraz lub nigdy, bo jutro może być za późno. W ostatnich kadrach pojawia się tequila i hasło: „Tomorrow is overrated”, co można przetłumaczyć jako ,,Jutro jest przereklamowane”.
Zobaczcie sami tę reklamę:
Całą kampanię oparto na motywie końca świata, gdyż – jak stwierdzili sami jej twórcy – chodziło o pokazanie życia w chwili ostatecznej. Zamiarem twórców było także odejście od wizerunku tequili, jaki został wykreowany w ostatnich latach przez całą branżę.
Marka powiedziała DOŚĆ nowoczesnym wnętrzom i pokazywaniu tequili podobnie jak wódki. Stąd pustkowie, koniec świata oraz klimatyczny bar z szafą grającą.
Za kreację odpowiedzialna była agencja CP+B z Los Angeles.