Reklamodawcy i marketerzy stają na głowie, aby zagospodarować nasz dzień swoją treścią. Zaaranżowali nią punkty styku dostępne w naszych domach, w pracy i w podróży. Zatrzymajmy się przy ostatnim punkcie – gdy przemieszczamy się jako pasażer transportu publicznego. Touchpointem będą drukowane reklamy w pojazdach, nasz smartfon, bilboardy etc. Pozostaje pytanie, jak dotrzeć do kierowcy, którego nie można angażować wzrokowo. A przynajmniej nie powinno się… tak, tak – odłóżcie smartfony i resztę artykułu doczytacie na miejscu.
Bramką, którą marka może dotrzeć do kierowcy podczas jazdy, jest słuch. Obecna sytuacja jest dosyć jasna. Stacje radiowe nie mają problemu z wyprzedaniem swojego czasu antenowego. Co z kierowcami, którzy w trakcie jazdy wybierają własną muzykę? Czy nowoczesne systemy Apple CarPlay, Google Android Auto czy MirrorLink staną się kolejnym punktem styku z konsumentami?
„A kto w aucie ma takie cuda?”, zapytacie. Wystarczy spojrzeć na pięć najpopularniejszych modeli w Polsce (Skoda Fabia, Skoda Octavia, Opel Astra, Ford Focus i Volkswagen Passat). Wszyscy producenci oferują złożone systemy audio, które bez problemu „dogadają się” z naszymi smartfonami, a cztery wymienione modele połączą się również z aplikacjami Apple i Google. Można założyć więc, że już niedługo będzie to absolutnym standardem, a nie opcjonalnym luksusem.
Wraz ze wzrostem popularności rosnąć będzie zainteresowanie ze strony reklamodawców. Jesteśmy niezwykle ciekawi, jak i czy ten punkt styku zostanie zagospodarowany. Jakiego rodzaju content będzie docierał do kierowcy w czasie jazdy? Czy osobne komunikaty będą kreowane specjalnie dla pasażerów? Ciekawi i zakopani w hipotezy życzymy bezpiecznej jazdy.