Fake news – medialny posłaniec do zadań specjalnych. Zawsze atrakcyjny, budzący powszechne zainteresowanie, uniwersalny i wielofunkcyjny. Doskonale zaspokaja naszą potrzebę bycia dobrze poinformowanym. A my łakniemy zwłaszcza sensacji, lubimy się nią dzielić, stajemy się wobec niej bezkrytyczni, często bezbronni. W naszym imieniu walczą z fake newsami inni. Właśnie dziś Facebook aktywuje nową zasadę korzystania z Messengera.
Jako że przed nami dwa kluczowe momenty, które szczególnie dla Amerykanów i Facebooka mogą być niezwykle istotne w kontekście efektów i skali zasięgù, trzeba poczynić pierwsze zabezpieczające kroki. Po pierwsze, spodziewana jest druga jesienna fala COVID-19, po drugie – wybory prezydenckie w USA tuż, tuż, odbędą się 3 listopada. Facebook, nie chcąc w tym wyjątkowym czasie stać się narzędziem do rozprzestrzeniania nieprawdziwych informacji, wprowadził limit przekazywania wiadomości na Messengerze – do 5 osób lub grup.
Gigant na swojej stronie podkreśla: „Wprowadzamy ograniczenie przekazywania w programie Messenger, aby pomóc w ograniczeniu wysiłków osób, które chcą wywołać chaos, siać niepewność lub nieumyślnie podważyć dokładne informacje. Ograniczanie przekazywania to skuteczny sposób na spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusowych dezinformacji i szkodliwych treści, które mogą spowodować szkody w świecie rzeczywistym”.
Tym samym Mark Zuckerberg wraz z zespołem wraca do korzeni, chce, aby Messenger był platformą bezpieczną i godną zaufania, przeznaczoną do łączenia się z przyjaciółmi i rodziną.
Dzisiejsza decyzja nie jest jedyną w ostatnim czasie. Wcześniej, w tym roku, wprowadzono takie funkcje, jak:
- powiadomienia dotyczące bezpieczeństwa,
- uwierzytelnianie dwuskładnikowe
- łatwiejsze sposoby blokowania i zgłaszania niechcianych wiadomości.
Nowa funkcja zapewnia kolejną warstwę ochrony przed celowo formułowanymi fałszywymi komunikatami. Facebook „wierzy, że pomoże to zwiększyć bezpieczeństwo ludzi w Internecie”. Czy tak będzie rzeczywiście? Wstępnej oceny dokonamy już w grudniu 2020.
Pamiętajmy jednak, że w sukurs fake newsom przychodzi deepfake, zwłaszcza w czasie wyborów. Razem stanowią potężny oręż manipulacyjny, możemy się więc spodziewać kolejnych narzędzi, które pozwolą nam odróżnić świat realistyczny od łudząco realistycznego i prawdę od fałszu.