X

Case study: #Maracana czyli finał MŚ w Instagramowym obiektywie

XX Finały Mistrzostw Świata w piłce nożnej za nami. Na brazylijskich boiskach po raz pierwszy od 24 lat puchar podnieśli Niemcy, udowadniając, że solidna drużyna i żelazna dyscyplina taktyczna są w stanie unicestwić nawet największą finezję i popisy techniczne rywali. Kreatywność królowała natomiast na trybunach – prócz żywiołowej meksykańskiej fali, Argentyńczyków przekomarzających się na przyśpiewki z sąsiadami zza miedzy, futbolowi fani z całego świata zasypywali serwisy społecznościowe milionami zdjęć. Na najpopularniejszym Instagramie królowały treści opatrzone hashtagami: #worldcup2014 (prawie 2 miliony fotografii), #mundial (niecały milion) oraz #copadomundo (ponad 700 tysięcy).

Przeglądając tony tych materiałów nietrudno zauważyć, że futbol to prawdziwa pasja milionów i potrafi łączyć ludzi jak nic innego na świecie. Domowe telewizory przystrojone narodowymi barwami, korki szampanów strzelające w mieszkaniach po zwycięskich spotkaniach, wiwatujące tłumy na ulicach czy popularne selfie wprost ze stadionu – z zamieszczonych na Instagramie zdjęć długo możnaby wybierać mozaikę obrazującą to, co w tym sporcie jest najpiękniejsze – emocje.

Kulminacyjnym punktem aktywności fanów był oczywiście mecz finałowy. Postanowiliśmy zrobić pewien eksperyment: korzystając z narzędzia Hashlovers TURBO ustawiliśmy na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego subskrypcję, zbierającą w jedno miejsce wszystkie zdjęcia udostępniane w promieniu 1 km od stadionu Maracanã, na którego trybunach zasiadło niemal 75 tysięcy kibiców, prawie każdy ze smartfonem w dłoni.

Efekty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania: podczas gdy na boisku worek z bramkami nie mógł się rozwiązać aż do 113 minuty, na Instagramie w każdej sekundzie kibice bombardowali nas nowymi zdjęciami. W ciągu całego spotkania i dekoracji zwycięzców, spłynęło do nas dokładnie 4116 unikalnych fotografii wprost ze stadionu.

Co ciekawe na trybunach Maracãny znalazło się całkiem sporo Brazylijczyków, chociaż ich drużyna nie dostąpiła zaszczytu gry w wielkim finale. Niemal wszyscy jak jeden mąż wspierali…reprezentację Niemiec, która przecież upokorzyła ich w półfinale. Dla nich jednak ewentualna wygrana Argentyny – sąsiada, którego nie darzą szczególną sympatią byłaby klęską gorszą niż dotkliwa porażka z podopiecznymi Joachima Loewa. Z pewnością odetchnęli po ostatnim gwizdku, kiedy to stało się jasne, że Niemcy zostali nowymi mistrzami świata. Wtedy też nadeszła kolejna fala zdjęć – wśród nich znalazło się między innymi selfie zrobione przez jednego z niemieckich piłkarzy z samą… Angelą Merkel. Ale królowały również inne poruszające obrazki – niemieccy kibice pocieszający Argentyńczyków, radość zwycięzców, gorycz i łzy pokonanych.

Emocje po zakończonym mundialu powoli opadają, jednak dzięki milionom zapisanych zdjęć pozostaną dla nas zawsze żywe i dostępne w każdej chwili. My zachęcamy do obejrzenia naszej mundialowej galerii – wystarczy wejść na: http://hashlovers.pl/#copadomundo

Przeżyjmy to jeszcze raz!