Cześć! Nowy rok rozpoczynamy w rozmachem – będą dramy, rekordy, pozwy (i kary), ale nie zabraknie także rozrywki i technologii. Czyli wszystko po staremu! Zapraszamy do lektury!
Tomasz Kot w nowej roli
Jak zapewne wiecie, dzisiaj premierę kinową ma film „Akademia Pana Kleksa” z Tomaszem Kotem w tytułowej roli. My jednak nie stricte o filmie, a o bezalkoholowym napoju gazowanym imitującym szampana. Co ma piernik do wiatraka? Na butelkach pojawił się Tomasz Kot w charakteryzacji Pana Kleksa, a wspominamy o tym dlatego, że szybko okazało się, że wizerunek aktora został wykorzystany bezprawnie. Ten nie pozostał na to obojętny i postanowił wydać oświadczenie, w którym zapewnił, że nie ma nic z tym nic wspólnego:
„Oświadczam, iż osobiście nie mam nic wspólnego z reklamą napojów bezalkoholowych imitujących szampany, na których pojawił się mój wizerunek i nie była to moja decyzja. Wszelkie pretensje powinny być kierowane do podmiotów za to odpowiedzialnych. Dowiedziałem się o istnieniu tych napojów w sklepach z postów w social media. Nie piję alkoholu od 18 lat i nigdy nie wyrażałem zgody na udział w reklamach pośrednio lub bezpośrednio związanych z alkoholem, w szczególności, kierowanych do dzieci. Moje zdanie na ten temat nie uległo zmianie.”
Rok rozpoczęty bez dramy, rokiem straconym!
TikTok idzie po rekord
Businessinsider.com.pl donosi, że TikTok został pierwszą(!) aplikacją mobilną (niebędącą grą), która zarobiła 10 mld dolarów na wydatkach użytkowników.
„Oczekuje się, że TikTok stanie się najbardziej dochodową aplikacją mobilną w historii – zbliżając się do kamienia milowego 15 mld dol. w 2024 roku. Konsumenci wydają ponad 11 mln dolarów dziennie na napiwki dla swoich ulubionych influencerów” – mówi Lexi Sydow, szefowa działu dotyczącego analiz w Data.ai, cytowana przez źródło.
Niewtajemniczeni zastanawiają się pewnie, o co chodzi z tymi napiwkami? Użytkownicy mają możliwość wykupienia wirtualnej waluty, którą następnie mogą przekazać ulubionym influencerom, doceniając ich twórczość. Co ciekawe TikTok pobiera przy tym aż 50% prowizji.
Według Data.ai pakiet 1,4 tys. monet (za który musimy zapłacić 75,99 zł) stanowił około jednej czwartej przychodów pochodzących z zakupów dokonywanych przez użytkowników. A należy pamiętać, że aplikacja zarabia także na reklamach oraz oferowaniu markom usług e-commerce.
Ciekawi Was skala zarobków, które można czerpać z TikToka jako twórca? Wall Street Journal podaje, że najlepiej zarabiającą na platformie twórcą jest Amerykanka Charli D’Amelio – jej roczne zarobki wynoszą około 18 mln dolarów (to więcej niż dyrektorzy takich firm jak Starbucks czy McDonald’s), natomiast z raportu NeoReach 2023 Creator Earnings wynika, że średnia zarobków dla influencerów TikToka wynosi ponad 121 tys. dolarów w ciągu roku. Trzeba przyznać, że sumy robią wrażenie!
Po co te studia, fakultety? Trzeba było się na tiktokera uczyć! :D
Tryb Incognito, ale tylko z nazwy
Google się doigrał i będzie musiał zapłacić! Zacznijmy od początku – wszystko zaczęło się w 2020 roku, gdy grupa amerykańskich użytkowników przeglądarki Chrome wytoczyła koncernowi Alphabet (należącemu do Google) pozew zbiorowy, w którym oskarżano firmę o zbieranie danych z przeglądarek uruchamianych w trybie incognito.
Google (czego można się spodziewać) dyplomatycznie zaprzeczył, jednak śledztwo wykazało, że prawda była inna, a gigant faktycznie naruszał prywatność użytkowników, śledząc ich przez swoje narzędzia analityczne, pliki cookies i aplikacje.
Sprawa ciągnęła aż do teraz, gdyż stronom udało się dojść do ugody sądowej zawartej w Kalifornii, na mocy której Google będzie musiał głębiej zajrzeć do kieszeni – mowa o 5 mld dolarów kary!
Co dalej z Myszką Miki?
Po niemal stu latach pierwotna wersja najbardziej popularnej myszy na świecie (ta z animacji „Steamboat Willie”) nie jest już własnością The Walt Disney Company! Wszystko przez to, że wraz z początkiem każdego roku do domeny publicznej trafia tysiące dzieł, którym wygasają autorskie prawa majątkowe. Oznacza to, że takie utwory mogą być swobodnie modyfikowane i wykorzystywane (nawet do celów komercyjnych).
– Wygaśnięcie praw autorskich do „Steamboat Willie” nie będzie miało wpływu na nowsze wersje Mickeya, który nadal będzie odgrywać wiodącą rolę jako światowy ambasador Walt Disney Company w opowiadanych przez nas historiach, organizowanych atrakcjach i produkowanych gadżetach – czytamy w oświadczeniu Disneya dla telewizji CNN.
Podobny los przed dwoma laty spotkał Kubusia Puchatka, a efektem tego było powstanie krwawego horroru z Kubusiem i Prosiaczkiem w rolach głównych. Czy Myszkę Miki czeka to samo? Niekoniecznie!
– Będzie można użyć postaci Myszki Miki w formie, w jakiej powstała pierwotnie, do stworzenia własnych opowieści o tej postaci. Jeżeli zrobisz to jednak w formie, która jednoznacznie będzie kojarzyć się ludziom z Disneyem – a jest to bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że firma korzystała z niej tak długo – to w teorii disneyowskie studio będzie mogło pozwać cię za naruszenie swoich praw autorskich – wyjaśnia Daniel Mayed, specjalista od prawa autorskiego.
Dodatkowo rzecznik Disneya zapowiedział, że „firma w dalszym ciągu będzie chronić swoich praw w przypadku nowszych wersji Myszki Miki i innych dzieł, które pozostają objęte prawami autorskimi, a także będzie pracować nad zabezpieczeniem konsumentów przed dezorientacją spowodowaną nieuprawnionym użyciem Myszki Miki i innych kultowych postaci”.
Uznajmy zatem, że możemy spać spokojnie!
„Squid Game: The Trials”
Samsung ogłosił nawiązanie współpracy z Netflixem, której efektem jest objęcie partnerstwa nad wydarzeniem „Squid Game: The Trials”.
Seria wydarzeń jest prawdziwą gratką dla fanów (w tym dla nas!), którzy zostaną oprowadzeni po kultowych planach filmowych i będą mogli wziąć udział w rozgrywkach zaczerpniętych i zainspirowanych tymi produkcjami. Format „Squid Game: The Trials”, dzięki zawartej współpracy, wykorzystuje najnowsze telewizory i urządzenia mobilne Galaxy do różnych gier indywidualnych, w celu zapewnienia imersyjnych wrażeń.
Wydarzenie odbywa się właśnie w Los Angeles i potrwa do końca stycznia, jednak na tym „The Trials” się nie kończy, gdyż planowane są także inne miejsca na świecie, jednak na szczegóły, niestety, przyjdzie nam poczekać.
Tym oto akcentem kończymy pierwszego tegorocznego i 94. z kolei Sprasowanego Banana! Już nie możemy się doczekać, czym zaskoczy nas 2024 rok, ale jednego możecie być pewni – będziemy mieli oczy szeroko otwarte! Do zobaczenia za tydzień! :>
Źródła:
- https://naekranie.pl/lekkie/tomasz-kot-szampan-bezalkoholowy-pan-kleks-oswiadczenie-1704200172
- https://www.proto.pl/aktualnosci/tiktok-zarobil-10-mld-dol-na-napiwkach-dla-influencerow
- https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/google-5-mld-kary-ugoda-incognito
- https://nowymarketing.pl/disney-utracil-prawa-autorskie-do-najpopularniejszej-myszy-na-swiecie-czy-to-koniec-pewnej-epoki/
- https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/samsung-netflix-uniwersum-squid-game