Stało się. Robert Kubica podpisał umowę z Williamsem i tym samym został podstawowym kierowcą teamu. Brytyjski zespół przekazał tę informację podczas specjalnej konferencji w Abu Zabi. Polak powraca do regularnego ścigania w F1 po ośmioletniej przerwie.
Wieści o powrocie Roberta do F1 krążyły już od kilku dni. Nasilenie informacji nastąpiło 20 listopada. Krakowska agencja Abanana, stosując narzędzie Unamo, wykazała, że w tym czasie w social mediach w Polsce pojawiło się ponad 50 tys. wzmianek o Kubicy. Te wygenerowały ekwiwalent reklamowy na poziomie prawie 2,5 mln zł oraz zostały wyświetlone przez użytkowników Internetu prawie 18 mln razy.
– Nie zapominajmy, że to dopiero początek renesansu Kubicomanii. Gorączka fanów F1 powraca. Analizę przeprowadziliśmy zaledwie kilkanaście godzin po podaniu oficjalnej informacjami, a kilka godzin przed jazdami w Abu Zabi, w których Robert weźmie udział w piątkowy poranek – mówi Maks Michalczak, PR Manager agencji Abanana.
– Sytuację mamy szczególną. Robert Kubica zapewnia, że wyniki jego badań są doskonałe, ale w podświadomości kibiców Formuły I kłębią się ambiwalentne odczucia. Jeśli pełna dyspozycja Roberta się potwierdzi, a samochód, przygotowany wspólnie z mechanikami z Grove, nie zawiedzie, to liczby, o których mówimy dzisiaj przy okazji marketingowych analiz, będą tylko małym procentem w skali światowego zainteresowania krakowskim kierowcą – kończy Michalczak.