Minęło pół roku od wybuchu afery, której przyczyną były informacje o wykorzystaniu danych użytkowników Facebooka do manipulowania wynikami wyborów, i niemal pół roku od przesłuchań Marka Zuckerberga przed amerykańskim Kongresem. Czy Facebook upada? Czy odpływ użytkowników pogrążył największy na świecie serwis społecznościowy?
Kiedy afera trwała, a w mediach przybierała na sile narracja podkreślająca wartość prywatności i zagrożenia bezpieczeństwa danych na Facebooku, niektórzy w ostentacyjny sposób zrywali współpracę z amerykańskim serwisem. Z facebookowego marketingu wycofała się między innymi Mozilla, a na początku sierpnia gruchnęła informacja, że z reklamowania się tam rezygnuje UniCredit, największy bank we Włoszech.
Jednakże ostatnie wyniki badań popularności serwisów społecznościowych w drugim kwartale 2018 roku, przedstawione przez Statistę, przeczą tezom o końcu Facebooka. Badania dotyczące liczby aktywnych użytkowników nie tylko potwierdzają dobrą kondycję „Twarzoksiążki”, ale wręcz wskazują na to, że Facebook jest wciąż najpopularniejszym serwisem na świecie. Aktywni użytkownicy definiowani są jako ci, którzy zalogowali się do serwisu w ciągu ostatnich 30 dni, wykluczone więc jest podejrzenie o tworzeniu sztucznych, pustych kont. Użytkowników nie ubyło, tylko wolniej niż dotąd zwiększa się ich aktywność. Jeżeli chodzi o przyrost użytkowników, wyniki wyraźnie wskazują, że liczba aktywnych „facebookowiczów”, podobnie jak w poprzednich kwartałach, wzrosła. Na podium stanął Instagram, należący do Facebooka, zatem nomen omen mnożący tylko popularność portalu Marka Zuckerberga.
Wprawdzie na giełdzie serwis przeżył kilka turbulencji, ale wiązały się one nie ze stratami firmy, lecz z…nie tak wysokim zyskiem jak się spodziewano. Zuckerberg tłumaczył to zwiększeniem poziomu zatrudnienia (aż o 47%), głównie na stanowiskach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo serwisu. Facebookowi też niespecjalnie dokuczyło rozporządzenie RODO, przed którym gigant uciekł, przenosząc sposób, w jaki prawnie traktowani są jego użytkownicy, na amerykański grunt. Wprowadzono pewne modyfikacje, na przykład możliwość sprawdzenia i usunięcia z portalu informacji gromadzonych przez różne strony, którym mniej lub bardziej świadomie przyznaliśmy dostęp do swoich danych. Facebook zaczął też wprowadzać dodatkowe zabezpieczenia, wymuszając protokoły https na stronach, oraz walczyć z fake newsami w news feedzie, ale tempo tych zmian nie świadczy o szczególnym pośpiechu i walce o klienta. W ostatnich dniach pojawiła się jeszcze wiadomość, że marka rozwija się także poza sam serwis społecznościowy, który niedawno postawił swój przyczółek w Chinach. Być może silniej w serwis uderzą „ACTA 2.0” i nowe dyrektywy unijne o prawie autorskim, ale poziom komplikacji ich wprowadzania w struktury tak rozbudowanego serwisu każe w to powątpiewać.
Sprawdza się więc powiedzenie „zbyt wielki, by upaść”. Wydawałoby się, że ramię sprawiedliwości społecznej dosięgło przynajmniej niesławną Cambridge Analytica, tymczasem, według doniesień, byli pracownicy już znaleźli zatrudnienie u…tego samego pracodawcy.
Na wahania popularności Facebooka mają zdecydowanie większy wpływ inne czynniki. Wprowadzenie 1-godzinnych wideo do Instagrama świadczy o tym, że Facebookowi zaczęła „zagrażać” przede wszystkim zmiana trendu. Najwszechstronniejszy format przekazywania treści, czyli statyczna grafika, ustępuje bowiem miejsca wideo. Facebook wyrusza na wojnę z YouTube. Świadczą o tym też nowe formy reklamy wprowadzane do Messengera. W samym Facebooku rozwijane są narzędzia umożliwiające publikowanie nagrań, również na żywo, oraz ich odtwarzanie. Najsilniejszymi konkurentami Facebooka są aktualnie serwisy wideo. InstagramTV jest pomysłem wyraźnie wymierzonym przeciwko YouTube, Snapchatowi i Twitchowi.
Nie jest to walka desperacka, dlatego że dwie kolejne pozycje wśród najpopularniejszych mediów społecznościowych zajmują komunikatory stworzone lub nabyte przez Facebooka – Messenger i WhattsApp. Zatem serwis Zuckerberga jest niekwestionowanym liderem komunikacji tekstowej. Walka o komunikację wideo zapewne jest powodowana dostrzeżoną zmianą w tendencjach na rynku, zwłaszcza wśród nastolatków.
Dane ze Statista rozwiewają wątpliwości, które narosły po serii artykułów o odpływie młodych użytkowników z serwisu. Dane, na których opierały się media, pochodziły z raportu Pew Research Center podsumowującego badania przeprowadzane na przełomie maja i lipca, a więc w czasie, kiedy żniwo w opiniach na temat Facebooka mogła zbierać opisywana afera. Deklaracje ankietowanych były sprzeczne z raportami finansowymi Facebooka, które zapewniały o jak najlepszej jego kondycji, zatem coś ewidentnie się nie zgadzało. O tych wątpliwościach szerzej pisał m.in. portal Forsal.
Dane dotyczą odejścia młodych Amerykanów z Facebooka w ciągu ostatniego roku, ale niewątpliwie nie jest to powodowane jedynie (a jeżeli w ogóle jest to tylko w niewielkim stopniu) aferą z Cambridge Analytica. Wygląda na to, że ta masowa migracja łączy się z rosnącą wśród tej grupy wiekowej popularnością Snapchata, serwisów streamingowych i przede wszystkim Instagrama. Co więcej, uzyskane informacje wskazują tylko na fakt usunięcia aplikacji ze smartfonu, nie na stały rozbrat z nią. Po pierwsze, jest wciąż dostępna zwykła wersja w sieci, po drugie, taka decyzja może mieć charakter tymczasowej rezygnacji, zawsze istnieje możliwość powrotu do aplikacji.
Jakie trendy odnotowujemy wśród Polaków? Jeszcze w czerwcu wyniki ankiety o powodach, dla których Polacy mogliby opuścić serwis, sugerowały, że jego popularność zacznie spadać po aferach przeciekowych. Raport NapoleonCat, opublikowany niespełna miesiąc później, puścił jednak wyniki ankiety w niepamięć. Polacy, nie mając niestety żadnej realnej alternatywy, wbrew deklaracjom nie porzucają Facebooka. Najmłodsza grupa wiekowa „opuszcza” Facebook, migrując entuzjastycznie do Instagrama, czyli nadal pozostaje pod skrzydłami tego samego serwisu, a to zaprzecza wpływowi niedawnego wycieku danych na postawę użytkowników tworu Zuckerberga.
Serwis w tym roku obchodzi 10-lecie działalności w Polsce i nie sądzę, by była to jego ostatnia okrągła rocznica.